Rosyjski przywódca kpi z problemu insektów w Europie, jednocześnie drwiąc z nowej rundy sankcji. Prezydent Rosji Władimir Putin nie martwi się zachodnimi sankcjami – wręcz przeciwnie.

W obliczu perspektywy 12. rundy sankcji UE – które mogą obejmować handel wszystkim, od diamentów po igły – rosyjski przywódca odrzucił ten plan jako absurdalny i ostro skrytykował Europę i jej problem  z pluskiewami.

„Być może im mniej śmieci, tym lepiej. Jest mniejsze prawdopodobieństwo, że pluskwy przybędą tu z dużych europejskich miast” – zażartował w środę Putin, podała rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS.

W ostatnich miesiącach kilka europejskich miast, w tym Paryż, walczy z inwazją pluskiew. Maleńkie owady zaroiły się od transportu publicznego, wywołując alarm wśród mieszkańców i urzędników publicznych oraz wprawiając miasta w szał.

W zeszłym miesiącu francuski wywiad oskarżył nawet rosyjską propagandę o podsycanie strachu przed pluskwami ​​poprzez publikowanie fałszywych artykułów, które wyglądały, jakby zostały napisane przez renomowane francuskie gazety.

Komentarz Putina pojawia się w czasie, gdy UE przygotowuje nową rundę sankcji wobec Rosji, która prawdopodobnie obejmie między innymi ograniczenia eksportu spawarek, chemikaliów i import diamentów z Rosji. Według EUobserver,  Litwa zaproponowała plan, który obejmuje również zakaz eksportu „gwoździ, pinezek, szpilek” oraz „igieł do szycia i drutów do robienia na drutach”.

Putin – którego inwazja na Ukrainę na pełną skalę zbliża się już za dwa lata – wyśmiał tę propozycję, mówiąc, że zachodni urzędnicy „obecnie po prostu osiągają punkt absurdu w swoich fantazjach”.

(Tego wszystkiego ja nie wymyśliłam, o tym piszą poważne media światowe) 

https://www.politico.eu/article/keep-your-bedbugs-vladimir-putin-says-eu-sanctions/