Zdjęcie wprowadzające pokazuje niedociągnięcia organizatorów olimpiady w ilości ubikacji, proszę zauważyć jak ci mężczyźni muszą cierpieć trzymając rękami to ... co trzymają.
Podobają mi się te gry w koszykówkę z jednym koszem, tym razem trzech Polaków i trzech Chińczyków. Wiem dlaczego tylko 3X3 bo w Chinach, mimo, że ich jest 1.5 mld., to jest trudno znaleźć wysokich mężczyzn.To co oglądałam to ten mecz wygrali Polacy z Chińczykami. A dlaczego?
1. Polacy mieli czerwone stroje, a Chińczycy białe. To działanie psychologiczne. Zwykle Chińczycy mają stroje czerwone i wtedy wygrywają. Polacy ubrani na czerwono zwyczajnie pozbawili Chińczyków pewności siebie.
2. Polacy mieli w swojej drużynie Zamojskiego, a to jest już historyczny atut zwycięstwa.
3. W drużynie był również Przemek Tarowski, szczególnie ruda broda robi wrażenie na przeciwnikach, czerwony strój i czerwona broda - pewność zwycięstwa.
Mój mąż jest w nieutulonym żalu po przegranej Igi Świątek, rozpacza, bo to była szanas na złoty medal.
W sportach wodnych ja kibicuję Szwajcarii. Ci Anglosasi: USA, WB, Kanada, Australia, Nowa Zelandia, im jest łatwo wygrać, bo mają wszędzie dookoło wodę, ale proszę popływać w Alpach!
Polacy jakoś nie czują się dobrze w wodzie. Był taki jeden co w stylu mieszanym na 200m płynął i nazywał się Poloński, ale był z Izraela.
Dwóch Polaków pokonało dwóch Francuzów w siatkówce plażowej. Francuzi przegrali bo nie mogli wyjść z szoku, że tyle piachu ktoś im nasypał pod wieżą Eiffel.
Jak będzie coś wartego uwagi, to dam znać.
ZGŁOŚ NADUŻYCIE